Początkowy pomysł na niebiesko-turkusową mieszankę był inny. Zdążyłam wydziergać 20 cm lariatu po czym odłożyłam go... jakoś pomysł ten mi nie leżał, że tak to ujmę ;) Wczoraj odgrzebałam robótkę i stwierdziłam, że idealna wyjdzie szeroka bransoleta robiona ukośnikiem, na 30 koralików w rzędzie. Bransoletka jest bardzo plastyczna, nie ma w środku wypełnienia. Świetnie układa się na nadgarstku. Użyłam wyłącznie koralików Preciosa, zmieszałam kilka kolorów. Wykończyłam ją szerokimi końcówkami walizkowymi, które dodatkowo podkleiłam i dodałam kwiatowe zapięcie toggle.
Długość 18 cm + zapięcie, szerokość 2,8 cm.
Do kompletu powstały maleńkie sztyfciki. Długość boku trójkącika 1,3 cm.
Jak Wam się podobają? Mi bardzo i myślę, że powstaną inne wersje kolorystyczne :)
Ta wersja kolorystyczna jest świetna. Mogłabym od razu założyć i nie zdejmować :-)
OdpowiedzUsuńmi także bardzo się podoba, sztyfciki są bardzo eleganckie i idealnie pasują do bransoletki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Muszę dodać, ze to moja pierwsza ukośnikowa bransoletka, tym bardziej jestem z niej dumna :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne kolory, medal za wytrwałość w szydełkowaniu pierwszego ukośnika !!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny miks kolorystyczny - też nad takim rozmyślam :)
OdpowiedzUsuń